Wzrosty i spadki
- PolskaSky
- 4 dni temu
- 6 minut(y) czytania
W lipcu 2025 roku europejska sieć lotnicza odnotowała wyraźną poprawę wyników operacyjnych. Liczba lotów wzrosła o 3 procent w porównaniu z rokiem 2024, osiągając średnią 35 391 operacji dziennie. Jednocześnie istotnie zmniejszyły się opóźnienia trasowe – ich poziom spadł o 31 procent w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Największą poprawę zaobserwowano w zakresie opóźnień wynikających z ograniczeń przepustowości, które obniżyły się o 39 procent. Dodatkowo zredukowano opóźnienia spowodowane brakami kadrowymi (o 16 procent) oraz niesprzyjającymi warunkami pogodowymi (o 33 procent). Dane te dowodzą, jak wskazuje EUROCONTROL, wymiernych efektów skuteczniejszego planowania, lepszej koordynacji oraz wdrażania jednolitych procedur w ramach europejskiej przestrzeni powietrznej.
Mimo obserwowanej poprawy, poziom opóźnień wciąż pozostawał w lipcu wyższy od wartości docelowych, co w praktyce przekładało się na utrzymujące się utrudnienia zarówno dla pasażerów, jak i dla przewoźników. Póki co najbardziej intensywnym dniem pod względem liczby operacji lotniczych w bieżącym roku był piątek 18 lipca, kiedy zrealizowano 37 034 loty - to zaledwie o 194 mniej niż historyczny rekord z 28 czerwca 2019 roku, wynoszący 37 228 operacji.
Choć ruch lotniczy w Polsce wciąż pozostaje poniżej poziomu rekordowego 2019 roku i – według prognoz – nie ma realnych szans na pełne odrobienie strat do 2030 roku, o ile nie zakończy się wojna w Ukrainie, tegoroczny lipiec oraz pierwsze półrocze przyniosły historyczne wyniki dla wielu krajowych portów. Dane te potwierdzają systematyczny wzrost ruchu pasażerskiego i wskazują, że część lotnisk osiągnęła w tym czasie najlepsze rezultaty w swojej historii, co daje podstawy do umiarkowanego optymizmu w ocenie najbliższych miesięcy.
Warszawa Okęcie – rekord pasażerski i cargo
Podczas gdy dla wielu lipiec jest okresem wypoczynku, dla portów lotniczych stanowi czas wzmożonej pracy. Najlepiej obrazuje to warszawskie Lotnisko im. Fryderyka Chopina, które w szczycie wakacyjnego sezonu odnotowało najwyższy miesięczny wynik w historii. Stołeczny Port obsłużył tylko w tym jednym miesiącu 2 434 095 pasażerów, co oznacza wzrost o 12,5 proc. w stosunku do lipca 2024 roku. Od stycznia do końca lipca Okęcie obsłużyło już 13 453 955 podróżnych, czyli o 13 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Wskaźnik wypełnienia miejsc w samolotach (tzw. load factor) osiągnął w lipcu 86,4 proc., co również stanowi rekord w historii lotniska.
W lipcu na Lotnisku Chopina zrealizowano 19 017 operacji lotniczych. Przekłada się to na średnio 34 starty lub lądowania w każdej godzinie pracy Portu, który działa w 18-godzinnym cyklu dobowym. Funkcjonowanie w tym trybie wynika z obowiązującego w godzinach od 23:30 do 05:30 sześciogodzinnego ograniczenia ruchu (tzw. core night).
Rekord padł także w segmencie cargo – po raz pierwszy w historii stołecznego portu tonaż odprawionych towarów przekroczył 12 tysięcy ton. W lipcu obsłużono 12 443,7 ton, a w okresie od stycznia do lipca – 75 645,8 ton, co oznacza wzrost o 19 proc. w stosunku do roku poprzedniego.
Struktura ruchu
Jak podkreśla Zarząd warszawskiego Portu, zmienia się struktura ruchu. Udział przewoźników niskokosztowych (LCC) wzrósł na warszawskim lotnisku do 26 procent, rejsy czarterowe utrzymały poziom 14 procent, a pasażerowie transferowi stanowili 23 procent wszystkich podróżnych. Dla tradycyjnych linii oznacza to konieczność dalszego rozwijania oferty i podnoszenia jakości usług, aby zachować konkurencyjność także we własnym hubie.
Polskie Linie Lotnicze LOT nie ustają w działaniach na rzecz zwiększania atrakcyjności swojej oferty i podnoszenia komfortu pasażerów. W ramach tych starań przewoźnik wprowadził usługę LOT Stopover, która umożliwia zaplanowaną przerwę w podróży trwającą od jednego do ośmiu dni. Rozwiązanie to pozwala podróżnym opuścić lotnisko i skorzystać z bogatej oferty turystycznej i kulturalnej Warszawy, a także innych regionów Polski. Program nie tylko wzbogaca podróż o dodatkowe doświadczenia, lecz także został w pełni zintegrowany z systemem rezerwacyjnym PLL LOT, co zapewnia pasażerom łatwy i wygodny dostęp do usługi. Nowa usługa wiąże się z pakietem benefitów - zniżką 25 proc. na loty krajowe oraz preferencyjnymi cenami w warszawskich atrakcjach i restauracjach. Partnerami projektu są Polska Organizacja Turystyczna i Warszawska Organizacja Turystyczna.
Radom – spadek, ale stabilny popyt
Sytuacja lotniska Warszawa–Radom okazuje się trudniejsza, niż pierwotnie zakładano. W lipcu 2025 roku Port odprawił 18 068 pasażerów, a od początku roku skorzystało z niego ponad 50 tysięcy osób. W porównaniu z lipcem 2024 roku, kiedy liczba obsłużonych podróżnych wyniosła 21 241, obecny rezultat oznacza spadek o 15 procent. Polskie Porty Lotnicze SA określają ten wynik jako satysfakcjonujący, podkreślając, że potwierdza on istnienie stabilnego popytu w sezonie letnim i może stanowić podstawę do dalszej rozbudowy siatki połączeń. Można więc odnieść wrażenie, że w Radomiu sukcesem staje się już sam fakt, że ktoś jeszcze kupi bilet.
Nie brakuje też pesymistycznych wizji. Minister Infrastruktury Maciej Lasek wskazał niedawno, że lotnisko w Radomiu nie ma realnych perspektyw osiągnięcia rentowności i należy do grupy portów utrzymywanych przede wszystkim ze względu na ich znaczenie jako elementów infrastruktury krytycznej, istotnych również dla Sił Zbrojnych RP. Warto zatem podkreślić, że koszt budowy portu wyniósł 850 mln zł, a według prognoz do 2032 roku - jak twierdzi Minister - skumulowana strata może sięgnąć nawet 600 mln zł.
Sytuacja lotniska Warszawa–Radom unaocznia szerszy dylemat dotyczący polityki państwa wobec infrastruktury lotniczej. Skoro nawet resort infrastruktury nie dostrzega realnych perspektyw osiągnięcia rentowności, a podstawowym argumentem na rzecz utrzymywania portu pozostaje jego znaczenie w ramach infrastruktury krytycznej, w tym dla potrzeb Sił Zbrojnych RP, rodzi się pytanie o zasadność obecnego modelu finansowania. Czy cywilne lotnisko, które nie broni się ekonomicznie, powinno być utrzymywane ze środków budżetowych przeznaczonych na cele niezwiązane z obronnością? Dyskusja nad tym problemem wydaje się nieunikniona, gdyż dotyczy kwestii fundamentalnej - w jakim zakresie państwo powinno angażować środki publiczne w projekty infrastrukturalne o ograniczonej wartości rynkowej, których uzasadnienie sprowadza się w istocie do pełnienia funkcji pomocniczej wobec wojska.
Rekordy regionów
W Katowicach lipiec 2025 roku przyniósł najlepszy wynik w historii portu lotniczego. Odprawiono 960,9 tysiąca pasażerów, czyli o 113,5 tysiąca więcej niż rok wcześniej, co oznacza wzrost o 13,4 procent. Dotychczasowy rekord z sierpnia 2024 roku został wyraźnie przekroczony. Od początku roku z lotniska w Pyrzowicach skorzystało już niemal 4 mln osób, co przekłada się na wzrost o 14,7 procent w ujęciu rocznym.
Równolegle Katowice notują rekordowe wyniki w segmencie cargo. W pierwszym półroczu 2025 roku obsłużono blisko 22 tysiące ton frachtu, a cały rok ma zamknąć się wolumenem przekraczającym 40 tysięcy ton – po raz drugi w historii portu. W dłuższej perspektywie lotnisko zakłada osiągnięcie poziomu około 100 tysięcy ton rocznie, czemu sprzyja dynamiczny rozwój przewozów na potrzeby branży e-commerce. Obsługa ładunków stanowi tym samym integralną część działalności katowickiego lotniska i kluczowy kierunek jego rozwoju.
Kraków Balice, największe lotnisko regionalne w Polsce, także notuje historyczne wyniki. W lipcu obsłużono blisko 1,279 mln pasażerów, czyli o 19 procent więcej niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku. Od początku roku Port obsłużył już 7,334 mln podróżnych i prognozuje, że do końca roku liczba ta osiągnie 13 milionów.
W Porcie Lotniczym we Wrocławiu obsłużono w lipcu 614 804 pasażerów wobec 518 174 rok wcześniej, co oznacza wzrost o 96 630 osób, czyli o 18,6 proc.
W tym samym miesiącu z usług lotniska w Zielonej Górze skorzystało 10 628 pasażerów, o 15 proc. mniej niż rok wcześniej, choć w skali pierwszych siedmiu miesięcy 2025 roku Port ten zanotował wzrost o ponad 7 proc.
Rosnący trend widoczny jest także na północy kraju. Port Lotniczy Gdańsk po pierwszym półroczu 2025 roku odnotował wyraźną poprawę zarówno w liczbie obsłużonych pasażerów, jak i operacji lotniczych. W okresie od stycznia do czerwca z usług portu skorzystało 3 336 120 podróżnych, co oznacza wzrost o 12,1 procent w porównaniu z analogicznym okresem 2024 roku. Wskaźnik wypełnienia miejsc w samolotach (load factor) osiągnął poziom 82,5 procent, co potwierdza wysoką efektywność wykorzystania dostępnej siatki połączeń. W tym czasie zrealizowano 27 836 operacji startów i lądowań, czyli o 7 procent więcej niż rok wcześniej. Spółka zarządzająca lotniskiem akcentuje również dobre wyniki finansowe, które wzmacniają stabilność portu oraz jego potencjał dalszego rozwoju.
Polska wśród liderów Europy
Zgodnie z najnowszym raportem ACI Europe, polskie porty lotnicze odnotowały niemal 3,5-krotnie wyższy wzrost liczby pasażerów niż średnia dla państw EU+. Polska, z wynikiem +14,9 procent, znalazła się w gronie liderów rozwoju w regionie. – „Cieszy nas to niezmiernie, ponieważ pokazuje rosnące znaczenie naszego kraju oraz Grupy Kapitałowej PPL, która posiada udziały w 19 polskich lotniskach i firmach branży lotniczej” – podkreślił Adam Sanocki, wiceprezes Polskich Portów Lotniczych ds. Strategii i Marketingu.
Obecne wyniki pokazują, że polskie lotnictwo znajduje się w fazie dynamicznego wzrostu, szczególnie w segmencie portów lotniczych, wpisując się tym samym w szerszy europejski trend. Dane EUROCONTROL dowodzą, że skuteczniejsze planowanie i koordynacja mogą realnie ograniczać skalę opóźnień, choć wyzwanie związane z przepustowością przestrzeni powietrznej pozostaje jednym z najpoważniejszych problemów dla całego kontynentu.
Na rynku krajowym widoczny jest wyraźny kontrast pomiędzy rekordowymi wynikami największych portów a utrzymującą się nierentownością części mniejszych lotnisk. Taki dualizm rodzi pytania o długofalową racjonalność alokacji środków publicznych i o granice państwowej ingerencji w sektor, w którym konkurencja staje się coraz ostrzejsza.
Dodatkowym czynnikiem jest zmiana układu sił na rynku przewozów pasażerskich. Polskie Linie Lotnicze LOT, mimo rozwoju oferty i wprowadzania nowych produktów, muszą mierzyć się z presją ze strony przewoźników niskokosztowych, w tym Ryanaira, który dzięki skali działalności i elastycznemu modelowi biznesowemu coraz częściej sam określa się mianem „narodowego przewoźnika”. Zgodnie z danymi najwięcej pasażerów w ruchu międzynarodowym w 2024 roku przewieźli Ryanair (17,4 mln), Wizz Air (11,5 mln) oraz PLL LOT (9 mln). Największe wzrosty ilościowe w przewozach międzynarodowych wykazali Ryanair (+1,7 mln pasażerów), Wizz Air (+933,2 tys.) oraz Enter Air (+761,8 tys.). To zderzenie modeli – rozkładowego i niskokosztowego – w coraz większym stopniu definiuje konkurencyjność w branży przewozów lotniczych.
W tym kontekście przyszłość lotnictwa w Polsce zależeć będzie nie tylko od bieżących wyników ruchu pasażerskiego, ale przede wszystkim od zdolności do podejmowania trudnych decyzji strategicznych w zakresie zachowania równowagi interesów rynku, wojska i państwa oraz w jaki sposób finansować rozwój infrastruktury, i czy w obliczu ograniczonych zasobów publicznych Polska powinna nadal utrzymywać nierentowne porty, które nie mają szans na samofinansowanie. Ciągle czekamy na zaktualizowaną Politykę / Strategię Rozwoju Lotnictwa w Polsce.